Kolokwium z czaszki.
Niemożliwe stało się możliwe. Nauczyłam się czaszki w tydzień i zdałam ją za pierwszym podejściem! Na kolosie trafiłam na kość gnykową i skroniową a chociaż ta druga słynie z dziwnych-dziwacznych wgłębień, wyrostków to tak czy siak stała się już jakiś czas temu moją ulubioną. Jestem zadowolona z siebie. (Rzadko się to zdarza.)
Czy kości są niezbędne do nauki? Moim zdaniem tak. Czytając o wyrostkach i guzowatościach zdecydowanie szybciej można się nauczyć widząc ów wyrostek na prawdziwej kości. Cena? Ponieważ mieszkamy w cztery z wety, to złożyłyśmy się kilka dyszek i o.
Czy kości są niezbędne do nauki? Moim zdaniem tak. Czytając o wyrostkach i guzowatościach zdecydowanie szybciej można się nauczyć widząc ów wyrostek na prawdziwej kości. Cena? Ponieważ mieszkamy w cztery z wety, to złożyłyśmy się kilka dyszek i o.
oooo co za czacha ;D
OdpowiedzUsuńGratuluje zdania koła :)
OdpowiedzUsuńKości się przydają, to fakt. Po zakończeniu przygód z anatomią, nie pożyczaj ich żadnej 'dobrej znajomej'. Ja w ten sposób straciłem czaszkę krowy, czaszkę psa, dwie czaszki świni i jeszcze kilka innych kości...
Jak chcesz się pozbyć - sprzedaj. Mi moich szkoda, fajne pamiątki były :(
Pozdrowienia z Kuala Lumpur! :)
Grzegorz Pełka - już lek. wet.
Jak to się mówi - Polak mądry po szkodzie :'( :(
UsuńGratuluję! :)
OdpowiedzUsuńSuper się masz, że możesz się uczyć takich ciekawych rzeczy i to jeszcze masz w domu kości :)
Co do Twojego komentarza na moim blogu- dziękuję :) Ale wiesz co? Masz rację, że trzeba mieć tą matmę/fizykę/chemię rozszerzoną+ biologię. Biologię realizuję na rozszerzeniu i będę ją tak też dawać, ale chemii wcale. Właśnie oglądałam uczelnie i w Krakowie i Lublinie widziałam, że mają średnią ważoną i patrzą na ang, biol i chem, ale nie wykluczają jeśli osoba nie ma danego przedmiotu, tylko szanse maleją po prostu...:( Do Wrocławia nie mam wcale szans, a marzyłam by tam studiować, ale wolę weterynarię w Krakowie lub Lublinie niż weterynarię wcale...
ja bez kości przeżyłam - ile osób tyle opini; ja np. nie wyobrażam sobie uczyć się z Popesco, bo jego rycinki mnie nie przekonują, wolę zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNo i jest to szczęście - w grupie siła tzn. można sobie ufundować takie cacko. Pewnie jest łatwiej niźli kupować takie cuś w pojedynkę. ;)
OdpowiedzUsuń