Wielu z Was zapewne stało czy stoi przed podobną decyzją. Jaki jest Wasz cel, o czym marzycie? Czy tytuł lekarza medycyny weterynarii wiąże się z takim samym prestiżem jak tytuł lekarza medycyny człowieka? Jak myślicie?
Myślę, że cała masa abiturientów stoi przed takim oto wyborem. Ba! sam przed nim stałem. Miałem do wyboru wrocławską weterynarię i krakowską farmację. Ostatecznie jednak zdecydowałem się zostać w domku i poprawić maturę. I nie znaczy to absolutnie, że weterynaria czy farmacja są dla mnie gorsze ( ale z tych dwóch jednak wybrałbym weterynarie), tylko po prostu wiedziałem, że ciągnie moją duszę w trochę inną stronę. I myślę, że to jest najważniejsze przy kierowaniu się wyborem. Oba kierunki są "prestiżowe" chociaż może lepiej użyć słowa popularne, bo z tego ogromnego prestiżu wiadomo co zostaje nam po wkroczeniu na rynek pracy... a powołaniem zarówno ja jak i ty Pani Doktor się nie najemy... Sorry za ten myślowy "skok w bok". Konkluzja taka, że nie ma równych i równiejszych tylko jesteśmy równi. Pozdrawiam i spokojnej nauki ;>
Tak, dokładnie tak! Życzę powodzenia podczas tej drogi, rok w domu nie jest taki zły, naprawdę! Warto tylko wykorzystać go na coś więcej niż tylko nauka do matury, bo wierz mi, łatwo oszaleć! Będę trzymać kciuki w maju!
Ja od dziecka chciałam być weterynarzem i takie też studia wybrałam. Ale myślę, że obydwa cieszą się takim samym prestiżem, najważniejsze to to, w czym widzimy się w przyszłości i co będziemy robić chętnie :)
Myślę, że cała masa abiturientów stoi przed takim oto wyborem. Ba! sam przed nim stałem. Miałem do wyboru wrocławską weterynarię i krakowską farmację. Ostatecznie jednak zdecydowałem się zostać w domku i poprawić maturę. I nie znaczy to absolutnie, że weterynaria czy farmacja są dla mnie gorsze ( ale z tych dwóch jednak wybrałbym weterynarie), tylko po prostu wiedziałem, że ciągnie moją duszę w trochę inną stronę. I myślę, że to jest najważniejsze przy kierowaniu się wyborem. Oba kierunki są "prestiżowe" chociaż może lepiej użyć słowa popularne, bo z tego ogromnego prestiżu wiadomo co zostaje nam po wkroczeniu na rynek pracy... a powołaniem zarówno ja jak i ty Pani Doktor się nie najemy... Sorry za ten myślowy "skok w bok". Konkluzja taka, że nie ma równych i równiejszych tylko jesteśmy równi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i spokojnej nauki ;>
Tak, dokładnie tak! Życzę powodzenia podczas tej drogi, rok w domu nie jest taki zły, naprawdę! Warto tylko wykorzystać go na coś więcej niż tylko nauka do matury, bo wierz mi, łatwo oszaleć! Będę trzymać kciuki w maju!
UsuńNie, nie ;) jestem już na 5 roku tak jak ty ;) na szczęście matury to już dość dalekie wspomnienie ;)
OdpowiedzUsuńJa od dziecka chciałam być weterynarzem i takie też studia wybrałam. Ale myślę, że obydwa cieszą się takim samym prestiżem, najważniejsze to to, w czym widzimy się w przyszłości i co będziemy robić chętnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Super podsumowanie.
OdpowiedzUsuń