KASZEL KENELOWY
Zaniepokojona stanem psiaków w schronisku postanowiłam poczytać ciut więcej o chorobie, która męczy coraz więcej czworonogów. Czego się dowiedziałam?
Sprawcami są Adenovirus typu drugiego, bakterie krztuśca- Bordetella bronchiseptica raz wirus Parainfluenzy. Choruski w mgnieniu oka tracą energię, stają się apatyczne. Głównym objawem jest zainfekowanie górnych dróg oddechowych- charczący kaszel, który jak sama zaobserwowałam tylko nasila się u psów podduszających się na smyczy. Oprócz tego wydzielina z nosa, która może mieć charakter ropny. W zależności od kondycji psa- biegunki, wymioty. Leczenie?
Antybiotyki, jak dobrze wiemy mają zdolność do niszczenia ścian komórkowych bakterii, powodując dziesiątkowanie całych kolonii. Co więc począć z wirusami? Zaprzyjaźniony lekarz pochwalił tabletki na kaszel, które jak sam stwierdził leczą jedynie objawy a nie źródło, ale umożliwiają odzyskanie energii i bardziej wydajną odpowiedź immunologiczną na owe, paskudne wirusy. Spodobał mi się jego punkt widzenia. Ile lekarzy, stron internetowych- tyle opinii i porad.
Leczony kaszel kenelowy nie musi być groźny dla zwierzaka. Im szybciej psiaka poddamy leczeniu tym mniejsze ryzyko wystąpienia powikłań.
Dotychczas wszystkie psy zabezpieczane regularnie iniekcyjnymi szczepionkami skojarzonymi, zawierającymi m.in. wirus parainfluenzy i adenowirus (który jednocześnie powoduje wytworzenie odporności przeciwko chorobie Rubartha), chronione są przeciwko dwóm tylko czynnikom wywołującym syndrom kaszlu kenelowego. Był to jedyny dostępny, choć niedoskonały sposób zabezpieczania psów przeciwko zakaźnemu zapaleniu górnych dróg oddechowych. Niedawno pojawiła się zupełnie nowa możliwość ochrony przeciwko kaszlowi kenelowemu u psów. Nowa szczepionka zabezpieczająca przed tą chorobą zawiera kluczowy antygen bakteryjny Bordetella bronchiseptica, którego nie zawierają powszechnie stosowane skojarzone szczepionki iniekcyjne, a także wirus parainfluenzy psów. Zupełnie niespotykany dotychczas jest rówież sposób aplikacji szczepionki. Nie podaje się jej w formie iniekcji, tylko za pomocą specjalnego aplikatora do jednego z otworów nosowych. Taki sposób aplikacji jest bezbolesny i bezstresowy, a przede wszystkim zapewnia bezpośrednie dotarcie podawanych antygenów do właściwego miejsca – do układu oddechowego. Dzięki temu budowana jest odporność miejscowa, która w przypadku zakaźnego zapalenia tchawicy i oskrzeli psów jest jedynym i optymalnym sposobem zapewniającym właściwy poziom zabezpieczenia. Różnica pomiędzy dotychczasową, niedoskonałą metodą zapobiegania zakaźnemu zapaleniu tchawicy i oskrzeli u psów, a nowym sposobem polega również na tym, że już jednorazowa aplikacja donosowej szczepionki zapewnia wytworzenie pełnej odporności, która trwa przez okres 12 miesięcy. Warto również podkreślić, że donosowy sposób podania szczepionki pozwala na uzyskanie odporności bardzo szybko – już po 72 godzinach – co w niektórych przypadkach może mieć bardzo duże znaczenie. Pamiętajmy, że na kaszel kenelowy może zachorować każdy pies. Warto więc go zabezpieczyć stosując nową udoskonaloną metodę zapobiegania tej wysoce zaraźliwej chorobie układu oddechowego.
Sprawcami są Adenovirus typu drugiego, bakterie krztuśca- Bordetella bronchiseptica raz wirus Parainfluenzy. Choruski w mgnieniu oka tracą energię, stają się apatyczne. Głównym objawem jest zainfekowanie górnych dróg oddechowych- charczący kaszel, który jak sama zaobserwowałam tylko nasila się u psów podduszających się na smyczy. Oprócz tego wydzielina z nosa, która może mieć charakter ropny. W zależności od kondycji psa- biegunki, wymioty. Leczenie?
Antybiotyki, jak dobrze wiemy mają zdolność do niszczenia ścian komórkowych bakterii, powodując dziesiątkowanie całych kolonii. Co więc począć z wirusami? Zaprzyjaźniony lekarz pochwalił tabletki na kaszel, które jak sam stwierdził leczą jedynie objawy a nie źródło, ale umożliwiają odzyskanie energii i bardziej wydajną odpowiedź immunologiczną na owe, paskudne wirusy. Spodobał mi się jego punkt widzenia. Ile lekarzy, stron internetowych- tyle opinii i porad.
Leczony kaszel kenelowy nie musi być groźny dla zwierzaka. Im szybciej psiaka poddamy leczeniu tym mniejsze ryzyko wystąpienia powikłań.
Dotychczas wszystkie psy zabezpieczane regularnie iniekcyjnymi szczepionkami skojarzonymi, zawierającymi m.in. wirus parainfluenzy i adenowirus (który jednocześnie powoduje wytworzenie odporności przeciwko chorobie Rubartha), chronione są przeciwko dwóm tylko czynnikom wywołującym syndrom kaszlu kenelowego. Był to jedyny dostępny, choć niedoskonały sposób zabezpieczania psów przeciwko zakaźnemu zapaleniu górnych dróg oddechowych. Niedawno pojawiła się zupełnie nowa możliwość ochrony przeciwko kaszlowi kenelowemu u psów. Nowa szczepionka zabezpieczająca przed tą chorobą zawiera kluczowy antygen bakteryjny Bordetella bronchiseptica, którego nie zawierają powszechnie stosowane skojarzone szczepionki iniekcyjne, a także wirus parainfluenzy psów. Zupełnie niespotykany dotychczas jest rówież sposób aplikacji szczepionki. Nie podaje się jej w formie iniekcji, tylko za pomocą specjalnego aplikatora do jednego z otworów nosowych. Taki sposób aplikacji jest bezbolesny i bezstresowy, a przede wszystkim zapewnia bezpośrednie dotarcie podawanych antygenów do właściwego miejsca – do układu oddechowego. Dzięki temu budowana jest odporność miejscowa, która w przypadku zakaźnego zapalenia tchawicy i oskrzeli psów jest jedynym i optymalnym sposobem zapewniającym właściwy poziom zabezpieczenia. Różnica pomiędzy dotychczasową, niedoskonałą metodą zapobiegania zakaźnemu zapaleniu tchawicy i oskrzeli u psów, a nowym sposobem polega również na tym, że już jednorazowa aplikacja donosowej szczepionki zapewnia wytworzenie pełnej odporności, która trwa przez okres 12 miesięcy. Warto również podkreślić, że donosowy sposób podania szczepionki pozwala na uzyskanie odporności bardzo szybko – już po 72 godzinach – co w niektórych przypadkach może mieć bardzo duże znaczenie. Pamiętajmy, że na kaszel kenelowy może zachorować każdy pies. Warto więc go zabezpieczyć stosując nową udoskonaloną metodę zapobiegania tej wysoce zaraźliwej chorobie układu oddechowego.
Lek. wet. Agnieszka Jackowska www.cztery-lapy.pl
Spodobało mi się, więc pozwoliłam sobie zastosować kopiuj- wklej. Mam nadzieję, że po łapkach mi się nie dostanie. Możnaby w nieskończoność gawędzić na ten temat. Podsumowując chciałabym tylko dodać- szeroko otwarte oczy i uszy wolontariusza/właściciela oraz izolacja, o.
_______________________________________________________________________________
A na koniec chciałabym tylko pochwalić się moim nowym serialem-Żubry przyszły, w dodatku nadają 24h!
Oj, co za wstrętna choroba...
OdpowiedzUsuńNotka ciężka, ale pożyteczna :P Dobrze, że ją tutaj zamieściłaś :)
Pozdrawiam.
Witam,
OdpowiedzUsuńmam pytanie. Ostatnio w gabinecie na Ślężnej lekarz zalecił u mojego psa szczepienie donosowe, ze względu na to, że pies (buldog francuski) 2-krotnie w przeciągu ostatniego roku miał kaszel. Rok temu były wykonywane szczepienia szczepionką nobivac puppy i teraz trzeba powtórzyć szczepienie. Lekarz z w/w przychodni zalecił tylko szczepienie donosowe i - tu moje pytanie - czy tylko to szczepienie wystarczy do uodpornienia psa na inne choroby? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Zastanawiam sie czy ja mam szczescie czy co innego jest powodem. Mam 8 psow w domu i czasem z miejsc czy wystaw zdarza mi sie "przywieźć" kaszel kennelowy ale w 99% wystarczy kiedy usłyszę chrząkanie czy kasłanie od razu starambsię podać co mam igolnie wzmacniającego odporność. Choćby zacząć od rutinoscorbinu dużą dawką nawet 5 tabs na psa ok 20 kg. Potem zaraz echinacea wbpostaci esberitox (dziala najlepiej, jest z najlepszych czesci tej rosliny) podając 2 tabs 2-3 x dziennie.
OdpowiedzUsuńTak postępując nie miałam jeszcze nigdy koniecznosci realnego leczenia antybiotykiem czy innymi lekami. Najdalej po 2 czy 3 dniach nie ma juz nic. Jest cisza ale utrzymuje podawanie 2 x 1 tabl. Przez jakis czas. Roznie. Tylko raz mialam problem ale to i zlosliwy moj osobisty wirus i to ze 1 sunia byla oslabiona. Pozostale otrzymaly esberitox N i zaden nie podlapal.
Zastanawiam sie czy ja mam szczescie czy co innego jest powodem. Mam 8 psow w domu i czasem z miejsc czy wystaw zdarza mi sie "przywieźć" kaszel kennelowy ale w 99% wystarczy kiedy usłyszę chrząkanie czy kasłanie od razu starambsię podać co mam igolnie wzmacniającego odporność. Choćby zacząć od rutinoscorbinu dużą dawką nawet 5 tabs na psa ok 20 kg. Potem zaraz echinacea wbpostaci esberitox (dziala najlepiej, jest z najlepszych czesci tej rosliny) podając 2 tabs 2-3 x dziennie.
OdpowiedzUsuńTak postępując nie miałam jeszcze nigdy koniecznosci realnego leczenia antybiotykiem czy innymi lekami. Najdalej po 2 czy 3 dniach nie ma juz nic. Jest cisza ale utrzymuje podawanie 2 x 1 tabl. Przez jakis czas. Roznie. Tylko raz mialam problem ale to i zlosliwy moj osobisty wirus i to ze 1 sunia byla oslabiona. Pozostale otrzymaly esberitox N i zaden nie podlapal.
Kaszel i gorączka są na pewno niepokojące u psa. Mój swego czasu poza gorączką był jeszcze bardzo apatyczny, lekarz obawiał się czy to nie babeszjoza https://www.levet.pl/babeszjoza. Na szczęście udało się wykluczyć, ale teraz już bardzo się pilnujemy i podaję sumiennie środki przeciwkleszczowe. To bardzo niebezpieczna choroba przecież.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałem że jest taki kaszel.
OdpowiedzUsuń